Dominika Dziobkowska, Jan Fusiecki 03-02-2006 , ostatnia aktualizacja 03-02-2006 09:58
Interesy Mariana Parchowskiego, byłego działacza PC i
prezesa klubu sportowego Olimpia, zbada i być może
zablokuje prokuratura. W czwartek ujawniliśmy transakcje,
przez które cały teren klubu wart co najmniej 60 mln zł
dostał się w ręce prywatnej spółki za skandalicznie niską
cenę.
Chodzi o Insbud Olimpia. Kierowany przez Parchowskiego
klub sportowy zawiązał tę spółkę z firmą budowlaną Insbud.
Jej głównym udziałowcem jest Mieczysław Maliszewski,
biznesmen zaprzyjaźniony z warszawskimi elitami
samorządowymi. Klub wniósł do spółki aportem grunt
wyceniony tylko na 1 mln zł. Potem Olimpia zadłużyła się w
Insbudzie i ten stopniowo przejął wszystkie udziały w
spółce.
Ukoronowanie transakcji, której patronował prezes Marian
Parchowski, stało się możliwe po wydanej w ostatnim dniu
urzędowania Lecha Kaczyńskiego decyzji o warunkach
zabudowy. Insbud-Olimpia dowiedział się z urzędu, że teren
klubu może zabudować nawet 15-piętrowymi blokami.
Uzyskanie warunków zabudowy było warunkiem przejęcia
całego terenu przez firmę Mieczysława Maliszewskiego.
Nasza publikacja wywołała burzę w świecie warszawskiej
polityki. Radni Woli przypominają, że jeszcze w kwietniu
2005 r. w projekcie studium zagospodarowania
przestrzennego teren Olimpii przeznaczono na cele
rekreacyjne i sportowe. Gdy rajcy dowiedzieli się o
planach zbudowania apartamentowców, prosili naczelnego
architekta miasta Michała Borowskiego, by nie dawał zgody
na osiedle. Pod protestem przeciw potężnej inwestycji
mieszkaniowej podpisało się też ponad 5 tys. mieszkańców
Woli.
Jednak naczelny architekt Warszawy przychylił się do
prośby Insbudu-Olimpia. Mówi, że jego urzędnicy nie mieli
prawa kontrolować dokumentów spółki, a w Warszawie brakuje
mieszkań.
Z tym stanowiskiem nie zgadzają się wolscy radni
wszystkich opcji politycznych. Zgodnie twierdzą, że na
zabudowie Olimpii stracą mieszkańcy dzielnicy. Zyska tylko
Insbud-Olimpia.
- Tak skandaliczną decyzją ratusza i nieoczekiwanym
usytuowaniem stacji drugiej linii metra tuż przy
planowanym osiedlu powinno w pierwszej kolejności zająć
się powoływane Centralne Biuro Antykorupcyjne - żądał
wczoraj wolski radny Michał Szczerba (PO).
- Nie możemy się zgodzić na to, żeby wody odpływowe z
planowanego osiedla wpadały do krystalicznie czystego
stawu, w którym pływają karpie - denerwował się radny
Marek Makuch (PiS).
Radni odwołali się od decyzji naczelnego architekta
miasta. Jeśli Samorządowe Kolegium Odwoławcze przychyli
się do ich zarzutów, może uchylić decyzję miasta o
warunkach zabudowy. - Sprawę rozpatrzymy do 23 lutego -
zapewniła nas Alicja Król z Kolegium.
Wczoraj sprawą zainteresowała się Prokuratura Rejonowa dla
Woli. - Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające w sprawie
Olimpii. Mamy miesiąc na zebranie dokumentów - potwierdził
Maciej Kujawski, rzecznik prokuratury okręgowej.
Jeśli śledczy uznają, że Marian Parchowski działał na
szkodę klubu Olimpia, dogadując się z Insbudem, można
postawić mu zarzut przestępstwa gospodarczego. A do tego
unieważnić finalną transakcję, przez którą cały teren
Olimpii dostał się w prywatne ręce.
• Ratunek
dla Olimpii - komentarz (03-02-06, 00:34)
http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3145570.html